KAŻDA WSPÓLNOTA LUDZKA BEZ WZGLĘDU NA SYSTEM WARTOŚCI NA KTÓRYCH SIĘ OPIERA, PRZEŻYWA SWOJE WZLOTY I UPADKI. PO LUDZKU NAWET NAJPIĘKNIEJSZE PRAGNIENIA PODLEGAJĄ WERYFIKACJI. ULEGAJĄ PRESJI RÓŻNYCH OGRANICZEŃ. I JAK TO JUŻ ZAZNACZYŁ PAN JEZUS. PRAWDA WYZWALA. I TAK TO WIDZIMY, ŻE PRAWDA O NAS I NASZEJ RZECZYWISTOŚCI WYZWALA NAS TAK OD NADMIARU JAK I OD BRAKU ASPIRACJI ŻYCIOWYCH.
SYNOD BISKUPÓW O RODZINIE PODEJMUJE WSPÓŁCZESNĄ PROBLEMATYKĘ WSPÓLNOTY MAŁŻEŃSKIEJ I RODZINNEJ ZE WZGLĘDU NA OGROMNĄ TRAGEDIĘ DEWALUACJI WARTOŚCI OPARTYCH NA PERSONALIZMIE CHRZEŚCIJAŃSKIM.
NIE MAMY W KOŚCIELE PROBLEMU Z NIEWIERZĄCYMI, KTÓRYCH ROZUMIENIE GODNOŚCI OSOBY ODBIEGA OD CHRZEŚCIJAŃSKIEJ NORMY. NIEWIERZĄCY MÓWIĄC O PRAWDZIE, KWESTIONUJĄ JEJ WARTOŚĆ. ZAWSZE PYTAJĄ SIEBIE I INNYCH „CO TO JEST PRAWDA”.
KOŚCIÓŁ MA PROBLEM Z WIERZĄCYMI, KTÓRZY NIEWIERZĄCYM ZAZDROSZCZĄ, KTÓRZY NIE UŚWIADOMILI SOBIE, ŻE CHRZEŚCIJANIE NIE PYTAJĄ CO TO JEST PRAWDA, TYLKO OGŁASZAJĄ KIM JEST PRAWDA, WSKAZUJĄC NA JEZUSA, KTÓRY JEST DROGĄ I PRAWDĄ I ŻYCIEM.
KAŻDY Z NAS MUSI USTALIĆ, GDZIE JEST PRAWDA, A SYNOD POWINIEN USTALIĆ W ODNIESIENIU DO PRAWDY, GDZIE JEST JESZCZE PERSONALIZM CHRZEŚCIJAŃSKI WE WSPÓLNOCIE MAŁŻEŃSKIEJ, A GDZIE TEGO PERSONALIZMU JUŻ NIEM MA. TYLKO TAKA PRAWDA WYZWALA OD POGAŃSTWA I ZAZDROŚCI POGANOM.
RODZINA KATOLICKA JEST U PODSTAW (W PRAWDZIE) BOGIEM SILNA… I W NIM ZNAJDUJE MOC DO ROZWIĄZYWANIA SWOICH PROBLEMÓW WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE.
0 komentarzy