Największy Skarb XVII Niedziela zwykła (30 lipca 2017 r.)

Coraz trudniej znaleźć ”salomonowe wyjście”  (czytaj: mądre) w tak wielu sprawach toczącego się szybko życia. Praktyka wiary ukazuje podejmowane „na granicy bezpieczeństwa” decyzje dotyczące spraw religijnych i moralnych. Granica dotyczy bezpieczeństwa wartości wypływającej z wiary. Łatwiej przecież w imię obrony  spokoju sumienia, atakowanego narastającym niepokojem o egzystencjalne „jutro”, dojść do postawy zawieszonej gdzieś pomiędzy „kompromisem a kompromitacją”.  W gruncie rzeczy ciąży na nas ukształtowany na bazie reklam egoizm, w obrębie którego „moje” i  „prywatne”, urosło do rangi bóstwa, a cała reszta mniejszych i większych wartości może się bujać na równi z „małym koniem na biegunach”.  Jak każda przereklamowana sprawa i ta egoistyczna postawa ma w rzeczywistości wartość porównywalną z „moim prywatnym” telefonem komórkowym, w którym wyczerpały się możliwości finansowe karty.

Im szybciej ochłoniemy ze zdziwienia z powodu odkrycia prawdy o własnych niemożnościach, tym szybciej staniemy po stronie tego życia, które przeżywamy, a nie tego, które byśmy chcieli przeżyć, jak to widać u hazardzistów i nałogowców. Wtedy, gdy ta prawda nas wyzwoli, otworzą się nam oczy na Perłę, najcenniejszy skarb, wśród wszystkich skarbów największy. Na Jezusa, Zbawiciela i Pana. Nareszcie zrozumiemy trud czynienia dobra, pomimo doznawanego zła i radość z pokonywania siebie dla zjednoczenia z Nim.

Jezus mu odpowiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną” Mt 19,21

Św. Paweł: „I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym  pozyskał Chrystusa” Flp 3,8


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

Top