Milczenie poprawnych, gniew i smutek Prawdy

Mistrza śledzono w synagodze w szabat, czy uzdrowi. Niedzielna Eucharystia. Z jakim nastawieniem przychodzimy do kościoła. Skoro podczas Mszy św. nic się w nas nie zmieniło. Widocznie Bóg nie miał co w nas uzdrowić, jesteśmy w normie. Bóg wreszcie zrozumiał, że „ja już taki jestem”. Postawa śledzenia Jezusa, czy uzdrowi, ma długą historię. Ta postawa ujawnia zakamuflowane zło, które wnosimy do świątyni, zło do którego w jakiś sposób przywykliśmy. Przecież jestem w normie. Z punktu widzenia tego świata mamy prawo tak sądzić. Jednak dla dobra którym powinniśmy zło zwyciężać, nasza latami hołubiona niechęć do zmian ma druzgoczące znaczenie. W jakiś sposób chcemy udowodnić Bogu, że z nami co do dobra, to Mu tak łatwo nie pójdzie. Stajemy w zaklętym kręgu poprawności ludzkiej, śledząc czy uzdrowi… i co. Co z tych modlitw, gdy poprawy nie ma?!

Z punktu widzenia wiary, każdy z nas niesie w sobie ze względu na zło i grzech, jakąś część swojego dobra: sparaliżowaną, obumarłą. Symbolem tego naszego bezowocnego dobra jest „uschła ręka”. Gdybyśmy mieli świadomość tego, ile uschłego dobra przynosimy do kościoła… Przepraszamy Boga za grzechy, to jedno. Czy jednak mamy świadomość ile blokad jest w nas, tych z których te grzechy się biorą. Ciągle te same grzechy!

Jezus zna każdego z nas. Jego wezwanie: „Stań tu na środku” wywołuje nas z grona śledzących przebieg Eucharystii. Stawia w centrum kościoła. Idąc do kościoła na Eucharystię, idziemy stanąć w samym środku Bożej Miłości do nas. Mam stanąć przed Bogiem z tą moją „uschłą ręką”, gdziekolwiek byłby problem mojego skostnienia.

„Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości lecz współweseli się z prawdą.” (1 Kor 13,6) Dlatego Jezus do stojących w kręgu poprawności i śledzących Go kieruje dwa najważniejsze pytania: „Co wolno w szabat uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Pierwsze pytanie rozbija diabelski mur bierności życia za którym obojętność na dobro i zło ma zapewnić człowiekowi poczucie własnej niewinności. Brak zaangażowania w sprawy dobra jest pozwoleniem na postęp zła! Drugie pytanie Odwiecznej Prawdy stawia wszystkich zabezpieczonych ludzką poprawnością w perspektywie odpowiedzialności za życie swoje i innych w sensie zbawienia lub potępienia. Te dwie zasady: możliwość wyboru pomiędzy dobrem a złem oraz świadomość perspektywy dla której ten wybór ma najwyższy sens, to podstawa chodzenia na Eucharystię i stawania w jej centrum, czyli w Komunii z Bogiem! Najczęściej odpowiedzią na te pytania Boga jest nasze milczenie. Poprawne milczenie, istnienie w normie przemijania bezideowego. Milczenie ludzi w odniesieniu do dobra i zła oraz w odniesieniu do życia wiecznego, to podstawowy problem dla którego do kościoła chodzi się bez przekonania, albo z przekonaniem nie chodzi się do kościoła wcale.

„Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę”. Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa.”

Tylko człowiek z „uschłą ręką” odpowiedział pozytywnie na pytania Jezusa… i został uzdrowiony!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

Top